Wolne i rogate

Następne [1] 2 3 4

Ślinik luzytański / Arion lusitanicus/




Dodano: 2009.09.24 22:41

Wyświetleń: 717


Ślinik luzytański (Arion lusitanicus). Pochodzi z Półwyspu Pirenejskiego, szkodnik ogrodów i pól uprawnych. Jest bardzo ekspansywny i co roku powiększa zasięg swojego występowania. Dorasta do długości 15 cm, jest brązowo-czarny lub pomarańczowo-czarny. Najchętniej odżywia się młodymi roślinami w okresie kiełkowania i wschodów. Potrafi doszczętnie zniszczyć całą uprawę. Plotka mówi, że został sprowadzony do jednego z zakładów sadowniczo-szkółkarskich, aby rozwiązać problem spadów jabłkowych i wymknął się spod kontroli. Rzeszowskie służby ochrony roślin po raz pierwszy zetknęły się z tym mięczakiem ponad dziesięć lat temu. Problem zgłosili mieszkańcy z okolic Łańcuta. Od kilku lat Ślinik luzytański masowo występuje w różnych rejonach Podkarpacia, również w Sanoku. Ślimak nie gardzi niczym. Uszkadza wszystkie części roślin - bulwy, korzenie, łodygi, nasiona. Jego ulubione miejsca to rowy, zarośnięte nieużytki, butwiejące resztki, sterty gruzu, kamieni, desek i - niestety - kompostowniki, gdzie chętnie przebywa i składa w ciągu życia 500 – 700 jaj. W sprzyjających warunkach rozmnaża się błyskawicznie i może opanować całe środowisko. Jest bardzo mobilny - łatwo i szybko porusza się, pokonując znaczne odległości. Przemieszcza się nawet przez cieki wodne. Młode wykluwają się z jajeczek (o wyglądzie galaretowatych kuleczek) jesienią i największe spustoszenia czynią na wiosnę. Przetrzebić je może tylko szybkie nadejście silnych mrozów, zanim spadnie śnieg. A latem - susza i upały. Koszenie, chemia i bariery Wykaszanie traw i zarośli, usuwanie wyplewionych chwastów (ale nie do kompostownika!), desek i gruzów to podstawowe działania w walce ze ślimakami. Ważne jest również przekopywanie i motyczenie gleby - młode osobniki i jaja wyrzucone na powierzchnię gleby szybko giną. Generalnie szkodniki te nie lubią miejsc suchych, dlatego ważna jest nawet technika podlewania - punktowo, tuż pod roślinę, i najlepiej rano, a nie wieczorem, gdyż mięczaki te żerują nocą i mokra gleba zachęca je do wyjścia z kryjówek. Aby ograniczyć wpełzanie ślimaków na grządki, można usypywać bariery z popiołu, trocin, wapna niegaszonego, plew jęczmienia. Pełnią one jednak swoją funkcję tylko podczas suchej pogody. Innym sposobem jest wyłapywanie ślimaków. Można je zwabiać do pułapek, gdzie wykłada się jako przynętę liście kapusty, resztki ziemniaków, marchwi, otręby czy płatki zbożowe. Miejsce wokół musi być zacienione i wilgotne. Pułapkę od góry przykrywamy deską lub kawałkiem płyty, aby stworzyć lepsze warunki wilgotnościowe, a miejsce polewamy wodą. Zwabione ślimaki wybieramy co dwa dni. Dobrą przynętą jest też piwo i rozpuszczone drożdże. Umieszczamy je w słoikach wkopanych w ziemię. Ktoś, kto ma dużo czasu, może po prostu zbierać ślimaki rano i wieczorem..


Panel administracyjny.

Created by Paweł Nali Liszka.

Copyright © 2009-11 Wanda Kula, All Rights Reserved.